
Wiele osób żyje w przekonaniu, że kreatywność to dar. Coś, co się „ma” albo nie. Albo jesteś artystyczną duszą, albo masz umysł analityczny i masz się trzymać Excela. To jedno z najbardziej szkodliwych kłamstw, jakie krążą po świecie. Bo kreatywność to nie cecha charakteru to decyzja, którą podejmujesz każdego dnia.
Czym jest kreatywność?
W literaturze psychologicznej znajdziesz wiele różnych definicji kreatywności. Jedna mówi o zdolności do tworzenia nowych pomysłów, inna o generowaniu rozwiązań, które są jednocześnie nowe i użyteczne. Wszystko sprowadza się do, że kreatywność to umiejętność myślenia poza schematem w określonych warunkach. A tej umiejętności można się nauczyć. Dokładnie tak, jak uczysz się prezentować, zarządzać ludźmi czy rozpisywać strategię.
Dlaczego to takie ważne? Bo w dzisiejszym biznesie, przedsiębiorstwie, edukacji, generalnie w życiu, innowacja stała się nierozłącznym elementem codzienności. Jeśli nie potrafisz tworzyć pomysłów, adaptować się, reagować niestandardowo, to odpadasz z gry. I nie chodzi o tworzenie rewolucyjnych produktów. Chodzi o sposób, w jaki piszesz maile, prowadzisz rozmowę, rozwiązujesz zadania. Tam właśnie zaczyna się prawdziwa kreatywność.
Masz ochotę być kreatywnym? To nie kwestia weny. To kwestia decyzji, dyscypliny i działania pomimo wątpliwości. To nawyk patrzenia na świat z innej strony.
Trening kreatywności zaczyna się od porzucenia perfekcji
Chcesz być kreatywny? To przestań próbować być idealny. Serio. Perfekcjonizm to największy zabójca kreatywności, „robienie czegoś idealnie” nie daje przestrzeni na tworzenie czegoś nowego.
Trening kreatywności polega na tym, żeby zacząć, zanim wszystko będzie dopięte na ostatni guzik. Żeby zacząć myśleć, zanim wiesz, do czego dojdziesz, żeby pozwolić sobie na błędy. Bo tylko wtedy otwierasz głowę na coś nowego.
W praktyce? To znaczy, że nie czekasz, aż projekt będzie dopracowany. Zaczynasz. Nie szukasz „lepszego momentu”. Po prostu robisz. Nie próbuj stworzyć „genialnego rozwiązania”. Wymyśl 30 pomysłów, nawet złych, a dopiero potem wybieraj. Bo to prawdziwa kreatywność. Nie przez błysk geniuszu, tylko przez systematyczne kombinowanie
W literaturze psychologicznej mówi się jasno: oryginalność i innowacyjność nie biorą się z kontroli, tylko z odwagi. Odwagi, by nie wiedzieć. By zacząć mimo niepewności. By eksperymentować tam, gdzie większość ludzi stawia kropkę.
Jeśli w przedsiębiorstwie, biznesie, czy w codziennym życiu chcesz mieć więcej kreatywnych rozwiązań to przestań tłumić proces w imię perfekcji. Pozwól sobie robić nieidealnie. Bo właśnie z tej „niedoskonałości” rodzi się innowacja, której nie da się wymusić na skróty.

Kreatywność w życiu codziennym
Ludzie myślą, że kreatywność to coś zarezerwowanego dla artystów, agencji reklamowych i startupów z Doliny Krzemowej. Błąd. Największy potencjał twórczy kryje się w Twoim życiu codziennym. W tym, jak gotujesz, jak rozmawiasz z dzieckiem, jak rozwiązujesz spięcia w pracy, czy jak planujesz dzień.
Bo to właśnie codzienne mikrodecyzje budują Twoją zdolność do reagowania nieszablonowo. I to one robią różnicę między „przetrwać dzień” a „przeprojektować go po swojemu”.
Innowacyjność to nie zawsze wielka rewolucja. Czasem to zmiana kolejności porannego rytuału, eksperyment z jedzeniem, inna forma notowania zadań, nowy sposób przekazania informacji w zespole. Wystarczy, że się zatrzymasz i zapytasz: „Czy da się to zrobić inaczej?”.
Zmiana perspektywy
Kiedy klasyczne podejście zawodzi, należy wywrócić problem do góry nogami. Dosłownie. Technika „Zmiana perspektywy” to narzędzi dla ludzi, którzy chcą rozwijać zdolność tworzenia rozwiązań tam, gdzie wydaje się to niemożliwe.
Zamiast pytać „Jak to poprawić?”, pytasz: „Jak moglibyśmy to zepsuć?”. Wypisujesz wszystkie sposoby na rozwalenie projektu, zniechęcenie klienta, zabicie sprzedaży, zdemotywowanie zespołu. A potem odwracasz każdą z tych odpowiedzi.
To daje Ci nowe pomysły, których normalnie byś nie zauważył. Łamiesz schemat i otwierasz głowę. W biznesie, w przedsiębiorstwie, w projektowaniu produktów, usług, procesów możesz, dzięki temu dostrzec to, czego nie widzi konkurencja.
Trening kreatywności w pracy
Jeśli w Twojej firmie codzienne działania przypominają odklepywanie podpunktów z listy zadań, to znaczy, że innowacyjność leży i kwiczy. A to nie jest problem ludzi to brak kultury kreatywności.
Trening kreatywności w pracy polega na tym, żeby dać zespołowi przestrzeń na testowanie, mieszanie, zadawanie niewygodnych pytań. Nie chodzi o burze mózgów z pizzą. Chodzi o realne eksperymentowanie z procesami, komunikacją, ofertą.
Zacznij od prostych rzeczy. Masz proces? Zmień jeden krok. Masz produkt? Dodaj funkcję, której nikt się nie spodziewa. Masz usługę? Przedefiniuj, czym naprawdę jest dla klienta. Pozwól ludziom w zespole raz na tydzień przetestować coś nowego, nawet jeśli 90% pomysłów będzie bez sensu. Tych 10%, które zadziałają, nie da się kupić za żadne pieniądze.
W przedsiębiorstwie kreatywność polega na tym, by pozwolić sobie myśleć jak dzieci, które jeszcze nie wiedzą, że „czegoś się nie da”. A później wdrożyć to, co działa. Nie potrzebujesz lepszych ludzi. Potrzebujesz lepszych warunków do tego, żeby mogli być kreatywni.
Stres i zmęczenie blokują kreatywność szybciej niż brak pomysłów
Możesz mieć najlepsze narzędzia, otwarty zespół i czas w kalendarzu, ale jeśli jesteś w stanie przeciążenia kreatywność po prostu się nie wydarzy. Mózg pod wpływem stresu i zmęczenia nie generuje nowych pomysłów. On walczy o przetrwanie.
W literaturze psychologicznej mówi się o tym jasno: niezdolność do kreatywnego myślenia często wynika nie z braku talentu, tylko z braku regeneracji. Jeśli nie masz zasobów, nie masz miejsca, żeby coś stworzyć. Zamiast łączyć fakty i myśleć nieszablonowo, zaczynasz powielać schematy, byle tylko „zrobić to i mieć z głowy”.
To dlatego w przedsiębiorstwach, które wymagają innowacyjności, tak ważne jest dbanie o stan pracowników. Nie chodzi o to, by dawać więcej benefitów. Chodzi o to, by nie doprowadzać ich do momentu, w którym kreatywność jest luksusem, a nie normą.
To samo dotyczy Ciebie. Jeśli ciągle jedziesz na rezerwie, nie dziw się, że nie potrafisz „wymyślić czegoś świeżego”. Twój mózg Cię nie sabotuje, on Cię broni. Przed chorobą, przeciążeniem, wyczerpaniem.
Zdolność do tworzenia to zdolność do dbania o własne zasoby. I jeśli chcesz naprawdę rozwijać kreatywność, zacznij od tego, żeby przestać ją zabijać.

Ćwiczenia, które realnie rozwijają kreatywność
Nie da się rozwijać kreatywności, tylko o niej czytając. Mózg jest jak mięsień. Rozwija się przez pracę, przez wysiłek. Dlatego tak ważny jest codzienny trening kreatywności.
Łamigłówki, sudoku, szarady, krzyżówki, majsterkowanie, dekorowanie, rysowanie, układanki, origami. Te „dziecinne” zabawy. Każda z nich zmusza Cię do myślenia, do kombinowania, do szukania nietypowych dróg. To właśnie tego potrzebujesz, żeby rozwijać zdolność do tworzenia nowych pomysłów.
Buduj skojarzenia między odległymi pojęciami. Twórz własne mapy myśli. Opowiedz historię na podstawie trzech przypadkowych słów. Narysuj produkt lub usługę, której jeszcze nie ma. Te ćwiczenia nie tylko pobudzają wyobraźnię. One uczą Twoją głowę elastyczności. A elastyczność to podstawa innowacji w biznesie, przedsiębiorstwie, technologii, ale też w codzienności, przy wykonaniu zadania czy rozwiązywaniu problemu z dzieckiem.
Nie chodzi o to, by być artystą. Chodzi o to, by myśleć inaczej, gdy większość ludzi wybiera schemat.
Po przeczytaniu tego artykułu wybierz problem, który masz w pracy i wymyśl 10 rozwiązań. Bez oceniania. I obserwuj, co się dzieje z Twoją głową.

Kreatywność to proces, a nie nagły błysk
Ludzie lubią myśleć, że kreatywność to przebłysk. Że siedzisz, nic się nie dzieje, a potem BUM masz pomysł, który zmienia wszystko. Brzmi filmowo. A życie to nie film.
Kreatywność polega na przechodzeniu przez proces. Najpierw masz problem. Potem chaos. Potem etap „to bez sensu”. Dopiero potem wyłania się rozwiązanie. I tylko ci, którzy potrafią wytrzymać ten proces, dochodzą do czegoś naprawdę wartościowego.
W literaturze psychologicznej to się nazywa inkubacja. Czas, w którym nie widzisz jeszcze odpowiedzi, ale Twój mózg pracuje w tle. Kombinuje. Miesza. Szuka połączeń. I nagle, nie znikąd, pojawia się pomysł. Ale żeby do tego doszło, musisz najpierw przejść przez cały ten brudny etap wcześniej.
Dlatego innowacyjność wymaga cierpliwości. Musisz być gotów pracować nad zadaniem, które wydaje się beznadziejne. Musisz umieć działać w stanie, w którym nic nie wychodzi. Bo to właśnie tam zaczyna się realna kreatywność. Nie wtedy, gdy jest łatwo, ale wtedy, gdy jest trudno.
Najlepsi twórcy, liderzy, inżynierowie i stratedzy nie są szybsi. Są bardziej odporni na frustrację. To właśnie ich odróżnia od reszty.

CASE STUDY
Paul Buchheit, jeden z inżynierów Google, zaczął w wolnym czasie dłubać przy własnym pomyśle. Nie miał zielonego światła od zarządu, nie było zespołu, nie było budżetu. Był za to jeden cel: stworzyć lepszą skrzynkę pocztową, która naprawdę działa. Z szybszym wyszukiwaniem, większą pojemnością, lepszym UX-em.
Co zrobił Google? Zamiast go zablokować, pozwolili mu testować. I nie był wyjątkiem. Firma miała wówczas zasadę 20% czasu. Każdy pracownik mógł poświęcać jedną piątą swojego czasu pracy na dowolny projekt, który uważał za wartościowy. Bez odgórnych zatwierdzeń, bez korporacyjnego „briefu".
To właśnie dzięki możliwości do eksperymentowania powstał Gmail. Dziś jedna z najpopularniejszych usług na świecie. I nie był to efekt burzy mózgów przy stole konferencyjnym. To był efekt zaufania do ludzi i stworzenia warunków, w których kreatywność nie tylko jest dozwolona, ale wręcz oczekiwana.
Kreatywność nie rodzi się z procedur. Rodzi się z wolności, testowania i odwagi do działania poza schematem.

Jak wprowadzić kreatywność do codziennych zadań?
Nie potrzebujesz wielkich idei, żeby być kreatywnym. Nie musisz projektować nowej technologii, nowej marki, ani wymyślać aplikacji, która zmieni świat. Kreatywność w praktyce polega na tym, że inaczej robisz rzeczy, które i tak robisz każdego dnia.
Masz powtarzalne zadanie? Zatrzymaj się. Zadaj jedno pytanie: „Czy da się to zrobić inaczej, szybciej, prościej, lepiej?”
Jeśli tak to zmieniaj. Jeśli nie to kwestionuj dalej. Bo właśnie z tej postawy rodzi się innowacyjność. Nie z wielkich wizji, tylko z koncentracji na małych detalach.
W życiu, w pracy, w prowadzeniu usług, zarządzaniu produktami, komunikacji w przedsiębiorstwie, wszędzie możesz zastosować kreatywne podejście. Zamiast kolejnego maila, nagraj notatkę głosową. Zamiast nudnej prezentacji zrób jeden slajd z konkretem. Zamiast kolejnego spotkania, podejmij decyzję od razu.
Innowacja to nie projekt. To nawyk. Albo go masz, albo go rozwijasz. To Ty musisz codziennie decydować, czy robisz jak zwykle czy odwlekasz.